W hinduizmie, buddyzmie i dżinizmie mandala to mistyczny symbol Kosmosu. Koło harmonijnie łączy się z kwadratem. Tak też w świecie samotnej matki Łucji przenikają się teraźniejszość i przeszłość, jawa i sen. W miejsce harmonii wkrada się jednak codzienna żmudna rehabilitacyjna praca i koszmar niczym z innego wymiaru. W filmie łączą się gatunki: dramat z thrillerem i horrorem, opowieść o traumie i żałobie, winie i przebaczeniu z opowieścią o realizacji marzeń i dążeniu do lepszego jutra. Wbrew wszystkiemu. To kino o silnej kobiecie i równie silnym synu. Osadzone w surowym, zimowym krajobrazie, chacie gdzieś na odludziu, tym mocniej wpływa na zmysły widza. Powiew lodowatego wiatru czuć na własnej skórze.